wtorek, 2 października 2012

Obiadowo

Mamy 2 października a ja gotuję obiadek przy szeroko otwartym oknie.
Promienie słońca wpadają do środka, wieje lekki wiaterek
i jest cieplutko!!!
Tak było latem, ale żeby i w październiku.

Bardzo cieszy mnie taki stan i daleko mi do jesiennej chandry...
Aż musiałam podzielić się z Wami moim nastrojem przy obiedzie. 



W kuchni unosi się zapach czosnku, 
bo dużo go dziś w dzisiejszym menu. 
Uwielbiam czosneczek!!!


A co będziemy dziś jeść? 

MAKARON...





... z OWOCAMI MORZA. 


Nasze ulubione danie i zawsze zjadane do ostatniego kęsa. 
No i szybko się je przyrządza. 
Oprócz czosnku dodaję świeżą bazylię, natkę pietruszki, sól, pieprz, olej. 
Krewetki i mieszankę morskich owoców kupuję w postaci mrożonej,
bo innych nie dostanę w moim mieście niestety. 


No to zabieramy się z moimi synami za pałaszowanie dania
a dla mojego P. przygotuję tradycyjnego schabowego,
bo nie jest amatorem tych smaków. 

Więcej będzie dla nas!!!

Buziaki!!!Pa pa!!!

34 komentarze:

  1. Sylwuniu,my tez dzisiaj jemy makaron na obiad:P*
    ,no moze nie z owocami morza ,bo ja nie jadam ale moj mezus wsysnalby to co masz na patelni wszystko:***

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz jakie mężczyźni mają różne smaki!!! Mój nie przepada, ale chętnie przyrządza. Ha ha ha
    Życzę Wam smacznego Ewelinko.

    OdpowiedzUsuń
  3. He, he,ale dziś makaronowo, u mnie spaghetti po bolońsku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas za to moje ulubione danie, bardzo tradycyjne i szybkie ;) Rosół z MAKARONEM.
    Trafiłem chyba na blog makaroniarzy ;)) Ale co tam :D Lascia vivere la pasta!!!!
    Smacznego!
    Red

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja bym dzisiaj się u Ciebie nie najadła...jakoś czosnek i krewetki do mnie nie przemawiają;) ale dla Was smacznego;)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może by Ci Justynko zasmakowało? Rozumiem Cię, bo nie wszyscy są przekonani do tych smaków.

      Usuń
  6. Mhmmm;););)piękne dekoracje okienne

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja za owocami morza nie przepadam, ale moj M. wcina jak szalony ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już drugi mężuś w blogosferze uwielbia te smaki!!!

      Usuń
  8. o nieeeeeeeeee, że ja tego wczoraj nie wiedziałam, pewnie zdążyłabym przyjechać i byłoby ciepłe.
    Narobiłaś mi smaka na krewetki,ależ Ty jesteś. Teraz muszę Reda zmusić by po nie pojechał.
    Red robi je na czosneczku na masełkiem i posypane natką pietruszki co dodaje specyficznego posmaki. Do tego ryż ciemny sypki, pomidorek serek feta, polane octem balsamicznym. No i zapomniałam, że po wyciągnięciu krewetek na patelni zostaje cały wywar , do którego Red daje ryż i miesza. Cały ten czosneczek na masełku..mmmmmm...................palce lizać , mniam.

    Pozdrawiam
    Iz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza dzięki za nowy przepis na owoce morza. Z ryżem jeszcze nie robiliśmy, bo chłopaki nie przepadają wolą makaron. Ale zrobię kiedyś z ryżem dla siebie. Uwielbiam też dania z octem balsamicznym to na pewno będzie pycha. Jadłam wczoraj, ale już dziś mam ochotę na jeszcze.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. musze spóbowac ,a gdzie najlepsze sprzedaja krewetki , mavie jakś sklep sprawdzony ;)

      Usuń
    3. Ja kupuję w Biedronce mrożone, są niezłe, ale może uda Ci się dostać świeże to chyba będą jeszcze pyszniejsze.

      Usuń
    4. Hej! Osobiście kupuję w Tesco albo Carefour na wagę. Można czasem napotkać w dobrej cenie nawet około 30 zł za kg mrożonych. Kupuję wtedy więcej a na obiad nie trzeba wiele bo pół kg spokojnie wystarczy
      Red

      Usuń
  9. Ale pysznosci :)) i fajna umięchnietą masz drewnianą łyche ;p ,a słonko takie energetyczne
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej jak u Ciebie wieje optymizmem i ile Ty masz kwiatów i fantastycznych doniczek:))))))))))
    mniam jaki obiadek:) pychota
    ja też uwielbiam czosnek i dodawałabym do wszystkiego:P
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój mąż by się ucieszył z takiego obiadu ;) I chyba podkradnę od Ciebie ten przepis, chociaż sama za owocami morza nie przepadam. Ale czego się nie robi z miłości ;) hehe

    Pozdrawiam i życzę tego słońca jak najwięcej! U nas dziś też słonecznie, ale niestety najpiękniejszy czas w ciągu dnia spędzam w pracy :(

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie odwrotnie by było- dla mnie schab, a dla mojego te Twoje cudeńka, hi hi:) Ale czosneczek- zawsze!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. To trzeba przyznać, pogodę mamy cudną.
    Makaron z owocami morza wygląda fajnie ale wole schabowego.
    Pozdrawiam.
    Molucha

    OdpowiedzUsuń
  14. Mmmm krewetki miodzio:) u mnie moj M. jest amatorem owocow morza (poza sushi) takze w razie czego zje to co bedzie. Ale schabowy oczywiscie jest numerem 1:))) buziolki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja sushi też lubię tylko sama jeszcze nie próbowałam robić.

      Usuń
  15. No to smacznego życzę :)
    Obiadek wygląda smakowicie, ale ja jakoś nie umiem się skusić na krewetki, owoce morza itp., chyba pozostanę przy schabowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tak pozytywnych ludzi :))
    Dziękuję za wpisy u mnie :)) i komplementy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam makaron i krewetki. Idealny obiad i dla mnie :)
    Ściskam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  18. opcja bez owocow morza - pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O rety ! jak mi sie zachciało.....Sylweczko!
    Jakie smakowitosci :))) moze wpadne ? haha

    OdpowiedzUsuń
  20. Krewetki! Pycha! Ales mi narobiła smaka. U mnie tez tak jest, Pan G. owoce morza akcptuje jedynie na wakacjach, a ja bym mogła jeść non stop.
    Dzięki, że do mnie wpadasz :) I dzieki za komentarz, przez niego tu trafiłam :)

    OdpowiedzUsuń